Ślady osadnictwa z okresu od 900 do 500 roku p.n.e. znaleziono na Górze Zamkowej. Czy już wtedy nazywano te okolice Będzinem? A jeśli nie, to skąd mogła się wziąć nazwa miejscowości? Prześledźmy najczęściej podawane możliwości.

Legendy o nadaniu nazwy Będzin

Każdy mieszkaniec Będzina zna co najmniej jedną legendę o pochodzeniu nazwy miasta. Najbardziej popularna jest ta, która nawiązuje do słów Kazimierza Wielkiego brzmiących: „Tam rosną dąbrowy, tam sosnowy, tutaj będziem My, a tam czeladź nasza”. Choć okoliczności, czyli bitwa z Czechami pod Pogonią w 1345 roku są historycznie udowodnione, to całą resztę można włożyć między bajki.

Podobnie jak analogicznie istniejącą legendę o identycznie brzmiących słowach, padających tym razem z ust przodka Kazimierza Wielkiego, Kazimierza Odnowiciela. Według tej legendy król nadawał nazwy wielu miejscowościom z pogranicza Śląska i Zagłębia, co miałoby mieć miejsce w 1041 roku. 

Jeszcze inne podanie (sięgające wcześniejszych czasów) mówi z kolei o rycerzu imieniem Benda. Miał on mieć swoje włości nad Czarną Przemszą, które nadał mu przez Bolesław Chrobry. Dlaczego również ta historia nie wydaje się wiarygodna? Przede wszystkim dlatego, że nie ma potwierdzenia w żadnych innych źródłach. Wydaje się więc, że rycerz o tym imieniu w ogóle nie istniał. 

Czy nazwę Będzin zawdzięczamy Wikingom?

Być może zatem etymologia słowa Będzin skieruje nas w zupełnie inną stronę. Czy nie byłoby zaskakujące, gdyby wpływ mieli na nią Wikingowie? Ale zacznijmy od początku. 

Jest wysoce prawdopodobne, że Normanowie w okresie wczesnego średniowiecza byli w tych okolicach, pływając regularnie w górę Wisły i Przemszy lub Odry i Warty. Ich obecność nie budziła też zdziwienia na Rusi, gdzie nazywano ich Waregami. Według doniesień historycznych byli oni dobrymi handlarzami, wykorzystując w pełni potencjał szlaku handlowego łączącego Kijów i Europą Zachodnią, a który przebiegał przez.. Będzin!

Inną poszlaką, która potwierdzałaby powyższą teorię, jest ta, że w staronordyjskim języku istnieją wyrazy, które z Będzinem mogą się kojarzyć. Dla przykładu: nazwę miasta zapisywano w okresie średniowiecza jako Bandin, co brzmi podobnie do staronordyjskiego słowa bandingi, oznaczającego więźnia. Dlaczego nazwa ta wydaje się jak najbardziej na miejscu? Ponieważ jednym z głównych towarów, jakimi handlowano na szlaku, byli właśnie więźniowie, czy inaczej mówiąc niewolnicy. Będzin mógł w takim wypadku pełnić funkcję punktu zbornego lub etapowego. 

Jest jeszcze co najmniej jedna możliwość. We wczesnej Skandynawii używano także słów bóndi oraz buandi oznaczających właściciela ziemi, który mieszka w jednym stałym miejscu i tam właśnie gospodaruje swoim majątkiem. Dodajmy do tego, że w różnych formach słowo Bóandi miało też inne swoje przeznaczenie – funkcjonowało jako popularne wśród wikingów imię. A przecież na przestrzeni lat, właśnie słowo Bandin było używane jako nazwa miejscowości, dzisiejszego Będzina.  

Polecamy: Jak mądrze kupować na raty? | Jak wysłać paczkę do więzienia?

Inne ślady Waregów w Będzinie

Idąc tym tropem, możemy natknąć się na jeszcze więcej śladów Waregów w śląskim mieście. Na przykład, podczas wykopalisk na Górze Zamkowej znaleziono niewielką, prostokątna metalową płytkę. Archeolodzy określili ją jako zbrojnik, czyli element zbroi lamelkowej używanej we wczesnym średniowieczu. Ten typ opancerzenia nie był jednak wcale powszechny w tamtych czasach, ponieważ nosili go wyłącznie zamożni wojownicy. To skłoniło naukowców do wniosku, że zbroja nie mogła być wykonana na miejscu, lecz raczej na Rusi lub na północnych rubieżach Bizancjum.

W innej części Będzina, w grobie w Boleradzu, odnaleziono miecz datowany na X w. Na takie uzbrojenie również nie każdego było wówczas stać. Raczej należał więc on do obcego, zamożnego wojownika. A wiemy dziś, że w szeregach pierwszych drużyn Piastów znaleźli się bogaci wikingowie, Waregowie i Rusowie. 

Na ślady Normanów można natknąć się także we wsi Warężyn, znajdującej się kilkanaście kilometrów od Będzina. Osada sprawowała dawniej kontrolę bród na Czarnej Przemszy, a jej nazwa wydaje się w oczywisty sposób nawiązywać do zamieszkujących tu Waregów. 

Wnioski końcowe – skąd pochodzi nazwa Będzin?

Czy te poszlaki pozwalają postawić jednoznaczną i niepodważalną tezę na temat etymologii słowa Będzin? Raczej nie. Podobnie zresztą jest z innymi nazwami w regionie, które nawiązują do legend, niemających źródeł historycznych. Prawdy na ten temat trudno więc dzisiaj oczekiwać, ale myśl o tym, jaki udział mogli mieć w mieście wikingowie, rozpala umysły i serca współczesnych wielbicieli zagadek.

2 thoughts on “Nazwa miasta Będzin – ile ma wspólnego z Kazimierzem Wielkim a ile z Wikingami?

  1. Na początku XI w. na terenie dzisiejszego Będzina były dwa grody; starszy – plemienno-rodowy BOLERADZ na wzgórzu zwanym dziś Górą św. Doroty, oraz młodszy – książęcy czyli „państwowy” – MIŁOBENDZ. Oba strzegły szlaku handlowego Kraków – Bytom – Wrocław oraz brodów na Brynicy i Czarnej Przemszy. Zagarniając Śląsk w 1038 r. czeski książę Brzetysław ustanowił wschodnią rubież swego władztwa na rzece Brynicy i Przemszy. Boleradz znajdował się po polskiej stronie Brynicy, lecz mimo to zajęli go Czesi i uznali za własną wysuniętą placówkę nieodległego Bytomia, natomiast Miłobendz profilaktycznie spalili. W 1041 r. Brzetysław pobity przez niemieckiego króla Henryka II zwrócili Kazimierzowi Odnowicielowi część Śląska, w tym Bytom i Boleradz. Jakiś czas później albo Kazimierz, albo jego syn Bolesław Szczodry odbudowali spalony Miłobendz, lecz nadali mu nowa nazwę – Bendzyn.

  2. Przepraszam za literówkę. Oczywiście nie Henryk II pobił Brzetysława, lecz Henryk III – syn cesarza Konrada II, król Niemiec, a zarazem król Burgundii (od 1038), książę Bawarii (od 1026) i książę Szwabii (od 1038).

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *